Kobieca sesja buduarowa – jak wybrać najlepszych 20 zdjęć z sesji? 

Rzadko mi się przydarza sesja buduarowa. Mówiąc rzadko, mam na myśli raczej sporadyczne „występki” w tym temacie aniżeli jakąś regularną działalność. Dlatego jest to dla mnie zawsze swojego rodzaju święto, które muszę naprawdę dobrze celebrować. 

Generalnie każda sesja jest dla mnie nowym początkiem, bo dowiaduję się czegoś nowego i mogę komuś pomóc w akceptacji samego siebie, ale kobieca sesja buduarowa jest na tym polu nader wyjątkowa. Tym bardziej możecie kojarzyć ze zdjęć moją Muzę, która pojawiła się już w kilku innych odsłonach – na przykład tutaj

Sesja buduarowa – pierwsza selekcja zdjęć

Nie muszę  chyba mówić, że w takiej sytuacji wykonuję na sesji naprawdę dużo zdjęć. Nie wiem dlaczego, ale jest to silniejsze ode mnie. To jak narkotyk, który jest legalny i nie potrafię się jemu oprzeć. Efektem tego są zapełnione karty pamięci, mój dobry humor ale równocześnie kac moralny, kiedy przychodzi mi wybrać pulę zdjęć. Pierwsza selekcja bowiem należy do mnie. To podczas jej trwania sesja buduarowa przechodzi proces szlifowania. Mała szkodliwość społeczna czynu jest wtedy, gdy usuwam zdjęcia nieostre lub te, na których coś poszło nie tak ze strony sprzętu. 

Schody jednak zaczynają się, kiedy mam wybrać i usunąć zdjęcia, które nie pasują do całości. Wtedy jest płacz, krzyk i lament. Oczywiście tylko w mojej głowie. Bo te wszystkie zdjęcia są jak moje małe dzieci. Po prostu nie potrafię się z nimi rozstać i wybrać, które bardziej kocham. W tym przypadku powinnam bardziej napisać „które mi się podoba”, ale ja po prostu kocham wszystkie zdjęcia. Nie ważne czy to sesja buduarowa, czy też aktu lub erotyki, po prostu zawsze mam ten sam problem. Jakby ktoś z Was pytał, czy wypalam się zawodowo, to może to odebrać jako stanowcze zaprzeczenie 🙂

Tik tak, tik tak…

A czas ucieka, oczy stają się coraz bardziej czerwone, coraz więcej emocji w mojej głowie próbuje wyjść i zakazać mi przesuwania zdjęć do folderu z pogniecionymi papierkami. Szczerze mówiąc nie wiem jakim sposobem, ale „udało” mi się wybrać jedyne 300 zdjęć. Ha! 300.. To nadal lepiej niż 900, ale do tych 20-30 sporo brakuje. Co więc zrobić? Mój sposób jest prosty i jednocześnie znany każdemu, kto zmaga się z podobnym problemem. 

Twoje zdjęcia na Mafelo czekają, aż je wybierzesz

Tak, od pewnego czasu daję pulę zdjęć, z której możecie sami wybrać te Waszym zdaniem najlepsze. Ja po prostu nie potrafię tego zrobić. Najchętniej zorganizowałabym sierocińce (w tym przypadku dyski twarde) dla wszystkich, ale to po prostu niewykonalne. Dlatego też, czy to sesja buduarowa czy też aktu lub erotyki, prędzej czy później wyląduje właśnie na tym portalu. Jest to dobre z kilku powodów:

1. Nie doprowadzam się do skraju wytrzymałości psychicznej
2. Daję wolną rękę swoim klientom
3. Zawsze możecie dostrzec na zdjęciach coś więcej niż ja

O ile do pierwszych dwóch punktów nie muszę dodawać zbytecznego komentarza, o tyle ostatni prosi się o sprostowanie. Załóżmy bowiem, że sesja buduarową wylądowała na Mafelo. Gdybym to ja wybierała zdjęcia, to musiałabym kierować się swoim widzi mi się, gdy ktoś inny to robi, to może dostrzec, że np. na tym zdjęciu widać szczególną bliznę, albo znamię, które jest naładowane ogromnym ładunkiem emocjonalnym, o którym ja nie mam pojęcia. Dlatego też to samo zdjęcie może mieć zupełnie inną wartość w oczach drugiej osoby. Stąd moja decyzja odnośnie udostępniania zdjęć do wyboru. 

Generalnie można się spotkać z opiniami, że jest to tak samo część mojej pracy. Oczywiście, zgadzam się w 100%, ale mając na uwadze to, że sesja buduarowa może być jedyna w życiu chciałabym, aby zdjęcia te oddawały jak najlepiej osobę, która mi pozowała. Ja i tak dostrzegę siebie w każdym z tych ujęć 🙂

A Waszym zdaniem jest do dobre podejście do zagadnienia? Dajcie znać w komentarzach 🙂

Pięknego tygodnia! 🙂