Fotograf aktu w Polsce
Ostatnio zastanawiałam się nad tym, jak mogłaby się potoczyć moja zawodowa ścieżka, gdyby nie decyzja o tym, że zostanę fotografem aktu.
Oczywiście, to nie jest tak, że zajmuję się tylko i wyłącznie aktem. Bez przesady 🙂 O ile w fotografii aktu daję z siebie 200 a nawet i 300% to czasem też mam ochotę „wyszaleć” się w fotografii portretowej 🙂
Jednak to akt jest moim „konikiem”
I nie będę tego ukrywała. Daje mi największą frajdę ze wszystkich dziedzin. Dlaczego? Powiem szczerze, że sama ostatnio szukałam odpowiedzi na pytanie co najbardziej mnie „pociąga” w akcie i doszłam do kilku wniosków:
Po pierwsze: zmienność sytuacji
Po prostu nie mogę wysiedzieć spokojnie 5 minut. Lubię wymagać od siebie nowych pomysłów, robić to, co podpowiada mi chwila i konkretna sytuacja. Cofając się trochę w czasie, pamiętam jak pracowałam „na etacie” i jak bardzo potrafiło mnie to męczyć. Taka monotonia w pracy, przerzucanie papierków lub plików z jednego miejsca na drugie… to nie dla mnie 🙂
Po drugie: praca wymagająca bezpośredniego kontaktu
I to nie byle jakiego. Nieraz też pisałam o tym, jak delikatną dziedziną jest akt i jaką uwagę przykładam do tego, czym się zajmuję. Tylko wtedy bardziej poruszyłam kwestie techniczne, zabezpieczenia prywatności itd.
Tu bardziej chodzi mi jednak o to, że przy fotografii aktu, kontakt z klientem jest jeszcze bliższy niż przy innych sesjach. Wiecie… rodzi się taka intymna więź między modelem/modelką a mną 🙂
Po trzecie, Kasia, czyli fotograf aktu
Tak Wam się właśnie przedstawiam na stronie głównej. I to wcale nie jest tylko i wyłącznie zawód jaki wykonuję. To coś znacznie więcej. I właśnie o to „więcej” mi chodzi.
To nie jest tak, że ja tylko wykonuję sesje aktu. W sumie nigdy tak nie było, że traktowałam akt jako zawód.
Fotograf aktu to ja
Po prostu w pełni się z tym utożsamiam i czerpię maksimum radości z każdej sesji, wiedząc, że robię coś więcej niż tylko zdjęcia 🙂 To zawsze było dla mnie coś więcej, ale nigdy nie spodziewałam się, że nie będę potrafiła bez tego żyć!
A teraz pozwólcie, że wrócę już do swojej wymarzonej pracy 🙂