Stęskniliście się za nowymi zdjęciami i wpisami? Ja bardzo! Skąd wynikła ta przerwa? Przede wszystkim z tego, że chciałam dać mały bufor czasowy. Wszystkie starsze zdjęcia zostały „wypchnięte” w kilkudziesięciu postach i postanowiłam, że przyda się chwila przerwy przed nową energią. A dziś przed Wami temat, o który coraz częściej pytacie: fotografia erotyczna par.
Zaczynamy mocnym akcentem!
Jak szaleć to szaleć. A co tam! W sumie czeka Was tutaj jeszcze sporo zaskoczeń. To co możecie tutaj zobaczyć, to wersja naprawdę soft tego, co czeka na publikację. Kolejne posty będą się pojawiały niebawem. Co się w takim razie zmieniło o czasu starszych sesji?
Ewolucja, a nie rewolucja
Szczerze mówiąc to zmieniło się i dużo i nie dużo. Na przykład moje podejście nie zmieniło się ani trochę. Mój sposób pracy trochę bardziej. Przede wszystkim w tym momencie to Wy, jako klienci decydujecie jakie zdjęcia z sesji wybieracie. Udostępniam je na platformie dla fotografów kilka dni po sesji. Wy macie czas na to, żeby na spokojnie wybrać te, które najbardziej Wam się podobają. Ot taki ukłon w Waszą stroną. Wszak każdy ma swój gust, więc po co ograniczać wybór? 🙂 Oczywiście jeśli taka opcja odpada, to sama wybieram zdjęcia.
Ciekawe miejsca/lokale
Staram się też, aby każda sesja była wykonana w innym miejscu. Masę czasu poświęcam na wyszukanie ciekawego pokoju hotelowego w odpowiedniej lokalizacji. Oczywiście pracuję na terenie całej Polski, więc booking.com mam prawie w jednym palcu 🙂 Ostateczną decyzję pozostawiam jednak klientom – wszak to oni podczas sesji mają się czuć komfortowo.
Fotografia erotyczna par – pomysły
Pomysły na każdą sesję wiążą się z lokalem. Tak jak tutaj – macie kilka odbitek od niecodziennego sufitu. Taki prosty zabieg, a daje tak świetny efekt. Staram się jednak nie powielać pomysłów i szukam na każdą sesję czegoś nowego. Większość jednak jest dziełem przypadku. Teraz w jeszcze mniejszym stopniu ingeruję w Wasze chwile uniesienia. Wszystko co jest spontaniczne, jest najbardziej pożądane podczas sesji!
Nie przedłużając – zapraszam Was do oglądania i do komentowania. A i czekajcie cierpliwie, bo mam naprawdę kilka petard 🙂
Oczywiście zapraszam też Was do starszych wpisów 🙂