Animuszowo - fotografia aktu i erotyki fotografia aktu

Czy fotografia aktu została skopiowana?

Witajcie drodzy czytelnicy w kolejnym poście.

Dziś nie będzie zaskakujących faktów o seksualności, pornografii albo akcie. Chociaż nie, o tym ostatnim będzie, ale troszkę później. Póki co zobaczmy, czy fotografia aktu została skopiowana.

Wszystko zostało skopiowane.

Niestety, taka jest prawda. Doszło to do mnie ostatnio gdy byłam na gali wręczenia nagród fotograficznych. Oglądałam wtedy zdjęcia innych fotografów. Naprawdę były tam setki pięknych, mających to coś prac. Miałam jednak wrażenie, że gdzieś to już widziałam…

Tak… wszystkie fotografie w jakiś sposób były do siebie podobne. Czy to światło było praktycznie identyczne, czy to styl retuszu albo kolor. Wszystko było podobne.

Fotograf jak malowany

Muszę się jednak zgodzić z jednym stwierdzeniem, które też usłyszałam podczas tego spotkania.

Na zdjęciach nie widać tylko modela. Widać też samego fotografa. To swoiste odbicie w lustrzance fotografa, jego emocji, wizji, umiejętności.

I tak, przyznaję że to widać. Widać to, w jakim humorze jest fotograf, czy ma „jasne” czy też „ciemne” myśli, widać jego wizję i współpracę.

Kto jest ważniejszy?

No właśnie. To pytanie mnie nurtuje od czasu spotkania.

Bo widzicie, tak bardzo koncentrujemy się na tym, aby pokazać swoją wizję, że zapominamy o tym, że osoba która stoi przed obiektywem ma być najważniejsza.

I mówię tutaj także o sobie. Bo są takie sesje, że chcę zrobić tak dużo, tak bardzo koncentruję się na wymyślaniu postaci i pozach, że zapominam o tym, aby pokazać człowieka. Po prostu.

To jednak przede wszystkim zdarza się w portrecie.

Fotografia aktu to inna para kaloszy

Oj zupełnie inna. Przede wszystkim dlatego, że jest intymny. A czy można zaćmić intymność człowieka osobowością? Nie do końca.

Oczywiście jest tam nadal odbicie fotografa, ale w mniejszym stopniu niż w zdjęciach portretowych. Nie da się bowiem zrobić zdjęć aktu bez 100% otwarcia i udziału modela. To po prostu niewykonalne!

I znowu dochodzę do pewnej bardzo ważnej konkluzji

Myślę, że ci Grecy to jednak mieli rację. Uwielbiali naukę, sztukę i prawdę.

A tym jest właśnie akt – cały czas nauką dla mnie jako fotografki, niezaprzeczalną sztuką i prawdą – również w świecie fotografii 🙂

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Koszyk
error: Treść jest chroniona !!