O Boże! Obrzydliwe! Zdjęcia nagiego mężczyzny? Przecież to nie przystoi!
To najczęstsze reakcje na zdjęcia nagich mężczyzn. Czy słusznie? Przedstawiam Wam kilka grup ludzi, na których natknęłam się w czasie swojej fotograficznej kariery:
Grupa pierwsza: „Profesjonalni” modele
Często prowadząc konwersację z „profesjonalnymi” modelami, kiedy mówię, że nie mam zamiaru zapłacić za to, że rozbierze się w moim małym studio słyszę: „Bo Twoje zdjęcia to są paskudne, kompozycja nie ta, światło nie to….” Mam wtedy wrażenie, że facet po prostu minął się z powołaniem, że to on powinien robić zdjęcia, skoro tak się na tym zna. Facet, który połowę życia spędził na siłowni, wygląda jak wyrzeźbiony z marmuru, mówi, że robię zdjęcia „obrzydliwym ch…” i zapewnia mnie, że on to na pewno wyjdzie na zdjęciach o niebo lepiej. Po czym jak mała dziewczynka, obraża się, odwraca, mówi, że jestem zadufana w sobie bo nie chcę mu zapłacić i tyle. To by było na tyle. I już prawie wykonałam zdjęcia nagiego mężczyzny. Z tym, że prawie to najlepsze określenie.
Grupa druga: Ludzie żyjący w tabu
No bo jak to tak? Gołemu chłopu robić zdjęcia? Nie no to nie wypada. Kobieta jest ładniejsza przecież… No nie zgodzę się jak cholera. Zawsze powtarzam, że nie ma osoby, która nie nadaje się do zdjęć. Każdy ma w sobie piękno. Lubię też stwierdzenie, które wygłasza dużo kobiet widzących zdjęcia aktu męskiego. „Ci faceci to na pewno mają coś z głową, po co oni tak się rozbierają?” A może chcą Wam zrobić niespodziankę? Będziecie narzekać na odskocznię od życia codziennego i przełamanie takiego tabu w związku? Pewnie, jakby Wasz facet zrobił sobie takie zdjęcia, trzymałybyście Jego zdjęcia w ukrytym folderze na telefonie i zaglądałybyście do niego co jakiś czas, myśląc jaki on to jest szalony 🙂 Bo czy nie właśnie takie rzeczy zapadają Nam w pamięć? Czy nie ważna jest ta nutka szaleństwa w życiu? Sama ostatnio się zastanawiam nad tym i szczerze mówiąc, to pamiętam takie sytuacje, które wywarły na mnie jakieś głębsze emocje. Innych po prostu nie pamiętam.
Nie dajmy się zwariować w tych pełnych tabu czasach 🙂 W końcu mamy tylko jedno życie!
Grupa trzecia to ci wołający „Uwaga – zdjęcia nagiego mężczyzny!”
Ci, którzy najbardziej wystrzegają się tego okropnego widoku. Zdjęcia nagiego mężczyzny to objawienie w stylu Lucyfera. Czyste zło, wulgarność. Słowem zakrywamy dzieciom oczy na ten widok. Czy to jednak prawidłowe zachowanie? Raczej nie… Kiedyś nagość była normalna. Nikogo nie śmieszyły takie słowa jak „penis” czy „wagina”. Ot, były to normalne nazwy. Dziś wywołują śmiech. Tak, bo nazwa narządów płciowych jest strasznie śmieszna. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że głównie dzieci w szkołach śmieszy jak ktoś wypowie te magiczne słowa. Po prostu się chichrają. Niestety, też tak miałam. Dotyczyło to tego, że edukacja nazwijmy to seksualna bardzo kulała. Chyba wciąż tak jest. Niemniej, to co normalne w tym momencie nas albo śmieszy albo oburza… Cytując klasyka „nie tak miało być”…
Toczyliśmy i nadal toczymy swojego rodzaju walkę, którą niestety przegrywamy. Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim? To, że tabu na temat seksu i nagości jest w nas pielęgnowane od najmłodszych lat. Daleko nie będę szukała przykładu – znajoma ma dziecko, dokładniej syna. Syn zaczął odkrywać swoje ciało. Na pytanie gdzie ma pępek – pokazuje pępek. Na pytanie, gdzie ma brzuszek, pokazuje brzuszek. Ale jedno pytanie było najlepsze – a gdzie masz „pędzelek”? Cholera jasna… pędzelek. Rozumiecie to? Dlaczego karmimy dziećmi taką infantylnością? Dlaczego sami na to pozwalamy i dlaczego pielęgnujemy tak złe wzorce od najmłodszych lat? Czy naprawdę taka szkoda stałaby się, gdyby pędzelek zastąpić penisem? Czy to nie dlatego zdjęcia nagiego mężczyzny przerażają od najmłodszych lat?
Niedługo kolejna część zdjęć z tym modelem, jednak o wiele bardziej odważnych 🙂
Nie będzie to też zaskoczeniem, że w swojej pracy inspiruję się twórczością Roberta Mapplethorpe’a. Więcej na jego temat znajdziecie TUTAJ
Bardzo dziękuję osobie poniżej za tak wspaniałą sesję i atmosferę na zdjęciach 🙂 Link do referencji znajdziecie tutaj 🙂
